Aktualności

PATRON DNIA

patron-dnia-2

Patronem dnia dzisiejszego jest św. Elżbieta Węgierska

Św. Elżbieta Węgierska – księżna, jedna z pierwszych tercjarek franciszkańskich, patronka Franciszkańskiego Zakonu Świeckich. Nazywana jest także „patronką miłosierdzia chrześcijańskiego”.

Córka króla węgierskiego Andrzeja II. Urodziła się w 1207 roku w Pozsony lub w Sárospatak na Węgrzech. W 1211 roku przybyła na dwór landgrafa (hrabiego) Hermana w Wartburgu w Turyngii (Niemcy), stąd nazywa się ją także Elżbietą z Turyngii.

W 1221 roku wyszła za mąż za syna Hermana – landgrafa Ludwika IV. Po śmierci męża przeniosła się do Marburga, gdzie od 1228 roku jako tercjarka franciszkańska (członkini III Zakonu św. Franciszka, dla osób świeckich) opiekowała się chorymi i ubogimi.

Ufundowała dwa szpitale: w mieście Gotha i w Wartburgu, w którym pracowała do końca życia, wykonując w nim wszystkie prace.

Zmarła z przepracowania i wyczerpania w wieku zaledwie 24 lat, 17 listopada 1231 roku. Pochowana została w Marburgu. Kanonizowana wkrótce po śmierci w 1235 roku przez papieża Grzegorza IX.

Kult św. Elżbiety najszybciej rozwinął się w zakonach franciszkańskich, gdyż była jedną z pierwszych tercjarek w Europie. Jej kult propagowały również zakony rycerskie oraz cystersi i dominikanie. Dzięki ogromnej popularności samej Świętej kult ten rozszerzył się niemal po całej Europie. Najwięcej kościołów, kaplic i obrazów poświęcono jej w Niemczech, Belgii, Francji, Włoszech, Hiszpanii oraz w Polsce.

Święta Elżbieta została obrana za patronkę Turyngii i Hesji. Powszechnie nazywa się ją patronką miłosierdzia chrześcijańskiego. Pod jej imieniem powstało kilka żeńskich zgromadzeń zakonnych, m.in. Zgromadzenie Sióstr Św. Elżbiety, nazywane siostrami miłosierdzia albo popularnie elżbietankami.

Aktualnie siostry elżbietanki prowadzą działalność pielęgniarską w szpitalach, w domach, w zakładach opiekuńczo-rehabilitacyjnych, charytatywną, katechetyczną w szkołach, w przedszkolach, rekolekcyjną wśród dzieci i młodzieży, wychowawczą w domach dziecka, parafialną i misyjną, pracując w wielu krajach świata.W ikonografii św. Elżbieta najczęściej jest przedstawiana w stroju księżniczki, z królewską koroną na głowie i z wystającymi spod płaszcza różami lub w skromnym ubiorze tercjarki franciszkańskiej, myjącej chorych lub trędowatych albo też rozdającej biednym odzież czy pieniądze.

źródło: franciszkanie.pl

0 Komentarzy
Udostępnij
najswietsza-maryja-panna-ostrobramska-matka-milosierdzia

16 listopada przypada wspomnienie Najświętszej Maryi Panny, Ostrobramskiej Matki Miłosierdzia

Litwo! Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie;
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.

Panno święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy
Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem,
(Gdy od płaczącej matki pod Twoją opiekę
Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę
I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu
Iść za wrócone życie podziękować Bogu),
Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono.

Adam Mickiewicz
Pan Tadeusz, Inwokacja

Zarówno cudowny obraz, jak i kaplica, w której się mieści, oraz sama Ostra Brama mają bogatą historię, ściśle wiążącą się z historią rozbudowy Wilna. Na przełomie XV i XVI w. postanowiono otoczyć je murem obronnym. Powstało dziewięć bram miejskich, z których jedna (jedyna zachowana do naszych czasów) nosiła nazwę Miednickiej, inaczej Krewskiej. Nieco później przyjęła się inna nazwa bramy – Ostra. Zgodnie z tradycją na bramach obronnych zawieszano święte obrazy. Ostra Brama po obu jej stronach również miała własne obrazy, które po pewnym czasie uległy zniszczeniu. Jednym z tych obrazów był wizerunek Matki Bożej. Z czasem miejsce to stało się miejscem modlitwy do Maryi.
Kult Matki Miłosierdzia z Ostrej Bramy jest ogromny i niezrównany w swej sile. Sięga drugiej połowy XVII w. i wiąże się z obroną murów miasta. Jednakże wyraźne jego wzmożenie nastąpiło w I połowie XVIII w. Szczególny rozwój czci Matki Miłosierdzia nastąpił po rozbiorach Polski. W 1993 roku modlił się w kaplicy w Ostrej Bramie św. Jan Paweł II. Ofiarował wtedy Matce Bożej Miłosierdzia złotą różę. Kult Matki Bożej Ostrobramskiej jest ciągle żywy i obecny nie tylko na terenie Litwy, ale także w sąsiednich krajach. W Polsce około 30 parafii ma za patronkę Matkę Bożą Ostrobramską.

Oryginalny obraz jest namalowany temperą na ośmiu dębowych deskach, jest więc duży. Nie znamy twórcy obrazu. Namalowano go prawdopodobnie na wzór obrazu flamandzkiego artysty. Dzisiaj odrzuca się całkowicie wersję o wschodnim pochodzeniu obrazu, który miał przywieźć z wyprawy książę litewski Olgierd w XIV wieku, jak też i to, że Matka Boża ma twarz Barbary Radziwiłłówny.

Głowę Matki Bożej zdobią dwie korony. Pierwsza pochodzi z końca XVII wieku, w XIX wieku ozdobiona została klejnotami ofiarowanymi jako wota. Druga korona, z połowy XVIII wieku, podtrzymywana jest przez dwa aniołki i ozdobiona sztucznymi kamieniami. 2 lipca 1927 r. odbyła się uroczysta koronacja obrazu złotymi koronami. Dokonał jej arcybiskup metropolita warszawski kard. Aleksander Kakowski w obecności prezydenta Ignacego Mościckiego i marszałka Józefa Piłsudskiego.
Obraz przedstawia pochyloną Madonnę bez Dzieciątka. Głowę otoczoną promienną aureolą Maryja lekko pochyla w lewo, smukłą szyję zdobi szal. Jej twarz jest pociągła, półprzymknięte oczy dodają jej powagi, ręce trzyma skrzyżowane na piersiach.

Ostra Brama wiąże się również w istotny sposób z kultem Miłosierdzia Bożego. Obraz Miłosierdzia Bożego został namalowany w Wilnie i wystawiony publicznie właśnie w Ostrej Bramie (26-28 kwietnia 1935 r.). Tu też św. Faustyna miała wizję triumfu obrazu Miłosierdzia Bożego.

Bardzo silne są też związki św. Jana Pawła II z Ostrą Bramą:
-„W momencie mojego wyboru na Stolicę Piotrową pomyślałem o Matce Najświętszej z Ostrej Bramy” (6 września 1993 r.)

-„Niedługo po tym, jak niezbadanym wyrokiem Bożym zostałem wybrany na Stolicę Piotrową, udałem się do litewskiej kaplicy Matki Miłosierdzia w podziemiach Bazyliki Watykańskiej. I tam, u stóp Najświętszej Dziewicy, modliłem się za was wszystkich” (8 września 1993r.)Opiece Matki Miłosierdzia św. Jan Paweł II przypisuje uratowanie z zamachu z 13 maja 1981 r.:

-„Kiedy mogłem kontemplować oblicze Matki Bożej w sanktuarium w Ostrej Bramie w Wilnie, skierowałem do Niej słowa wielkiego polskiego poety, Adama Mickiewicza: «Panno święta, co Jasnej bronisz Częstochowy i w Ostrej świecisz Bramie! (…) Jak mnie (…) do zdrowia powróciłaś cudem!». Powiedziałem to na koniec modlitwy różańcowej odmówionej w sanktuarium ostrobramskim. I głos mi się załamał…” (13 maja 1994 r.).

źródło: tekst – brewiarz.pl

zdj – wikipedia

0 Komentarzy
Udostępnij
ewangelia-na-dzis-talenty-i-korzystanie-z-nich-komentarz

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść:

«Podobnie jest z królestwem niebieskim jak z pewnym człowiekiem, który mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Zaraz ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, puścił je w obieg i zyskał drugie pięć. Tak samo i ten, który dwa otrzymał; on również zyskał drugie dwa. Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł i, rozkopawszy ziemię, ukrył pieniądze swego pana.

Po dłuższym czasie powrócił pan owych sług i zaczął rozliczać się z nimi.

Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i rzekł: „Panie, przekazałeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem”. Rzekł mu pan: „Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!”

Przyszedł również i ten, który otrzymał dwa talenty, mówiąc: „Panie, przekazałeś mi dwa talenty, oto drugie dwa talenty zyskałem”. Rzekł mu pan: „Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!”

Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: „Panie, wiedziałem, że jesteś człowiekiem twardym: żniesz tam, gdzie nie posiałeś, i zbierasz tam, gdzie nie rozsypałeś. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność!” Odrzekł mu pan jego: „Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że żnę tam, gdzie nie posiałem, i zbieram tam, gdzie nie rozsypałem. Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność. Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów. Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz – w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”». (Mt 25, 14-30)

Talenty i korzystanie z nich

Dobre wykorzystanie darów Bożych to nie problem talentów, ale samych obdarowanych. Po pierwsze nie jest tak, że inni mają lepiej, bo ktoś zawsze będzie miał gorzej od ciebie. Zresztą według jakiej miary twierdzisz, żeś mniej obdarowany?

Talenty to majątek, który został mi przekazany. To skrzynka z narzędziami. Wiadomo, że drwal posługuje się siekierą, kowal młotem i kowadłem, żniwiarz kosą. Rodzice dzielą się mądrością ze swymi pociechami, nauczyciel używa zdobytej wiedzy, by ją przekazać uczniowi, lekarz posługuje się swoją wiedzą i doświadczeniem w rozpoznawaniu i leczeniu chorób.

Mogę z tym majątkiem uczynić, co chcę. Narzędzia można rzucić w kąt. Można je zniszczyć bezpowrotnie. Można je też wykorzystać, czyniąc dobro wokół siebie.

Porównując się z innymi, staje się zazdrosny, zatracam zdolność widzenia swoich talentów, bo albo będę negował ich istnienie, albo jeśli nawet je dostrzegę, to uznam je za byle jakie, nieodpowiednie itd.

Druga postawa, która niszczy otrzymany dar, to skupienie się na sobie i myślenie tylko o sobie. Widzę tylko siebie jako jedyny skarb. Rozkopuję ziemię i ukrywam skarb przed innymi. Co to za skarb zakopany w ziemi? Nieznany i nieużywany. Przecież narzędzie nieużywane traci na wartości. To nie wina narzędzia, ale tego, który je otrzymał.

Jeśli ktoś staje się dobrym człowiekiem, to rozwija się jego wiara, czytelne się staje jego powołanie, wzrastają zdolności, które są potrzebne do realizacji drogi. Radość dobrze wypełnionego zadania to największa satysfakcja!

ks. Jakub

0 Komentarzy
Udostępnij
adoracja-najswietszego-sakramentu-4

Piękne modlitwy na adorację Najświętszego Sakramentu

Oto modlitwy ułożone przez św. Faustynę, które przydadzą się w czasie adoracji.

Bądź pozdrowiona Miłości Wiekuista, słodki Jezu mój, który raczyłeś zamieszkać w sercu moim. Pozdrawiam Cię o chwalebne Bóstwo, które raczyło uniżyć się dla mnie i z miłości ku mnie tak wyniszczać się, aż do nikłej postaci chleba. Pozdrawiam Cię Jezu, niezwiędły kwiecie człowieczeństwa, Tyś jedyny dla duszy mojej. Miłość Twa czystsza niż lilija, a obcowanie Twoje jest mi przyjemniejsze, niż woń hiacyntu. Przyjaźń Twa tkliwsza i delikatniejsza niż zapach róży, a jednak mocniejsza niż śmierć. O Jezu, śliczności niepojęta, Ty się najlepiej rozumiesz z duszami czystymi, bo one jedne są zdolne do bohaterstwa i ofiary, o słodka i różana Krwi Jezusowa, uszlachetnij krew moją i przeistocz ją we własną Swoją Krew, niechaj mi się to stanie według Twego upodobania. (Dz 1575)

O Jezu mój, z ufności ku Tobie
Wiję wieńcy tysiące i wiem,
Że rozkwitną wszystkie,
I wiem, że rozkwitną wszystkie,
kiedy je oświeci Boskie Słońce.
O wielki, Boski Sakramencie,

Który kryjesz mego Boga,
Jezu, bądź ze mną w każdym momencie,
a serca mego nie obejmie trwoga. (Dz 4)

Uwielbiam Cię Stwórco i Panie, utajony w Najświętszym Sakramencie. Uwielbiam Cię za wszystkie dzieła rąk Twoich, w których mi się ukazuje tyle mądrości, dobroci i miłosierdzia, o Panie, rozsiałeś tyle piękna na ziemi, a ono mi mówi o piękności Twojej, choć są tylko słabym odbiciem Ciebie, Niepojęta Piękności. Choć ukryłeś i utaiłeś piękność Swoją, oko moje oświecone wiarą dosięga Ciebie i dusza moja poznaje Stwórcę swego, najwyższe swe dobro i serce moje całe tonie w modlitwie uwielbienia. Stwórco mój i Panie, Twoja dobroć ośmieliła mnie mówić z Tobą – miłosierdzie Twoje sprawia to, że znika pomiędzy nami przepaść, która dzieli Stwórcę od stworzenia. Rozmawiać z Tobą o Panie, to rozkosz dla mojego serca, w Tobie znajduję wszystko, czego serce moje zapragnąć może. Tu światło Twoje oświeca mój umysł i czyni go zdolnym do coraz głębszego poznawania Ciebie. Tu na serce moje spływają łask strumienie, tu dusza moja czerpie życie wiekuiste. Amen. (Dz 1692)

O wieczna Miłości, Jezu, Któryś się zamknął w Hostii tej,
I kryjesz Majestat Bóstwa – i taisz piękność Twą,
A czynisz to dlatego, by oddać się cały duszy mej,
I by jej nie przerażać wielkością Swą.
O wieczna Miłości, Jezu, Któryś zasłonił się Chlebem,
Odwieczna światłości, niepojęte źródło szczęścia i wesela,
Bo Ty chcesz być mi tu na ziemi niebem,
I jesteś mi wtenczas, gdy miłość Twa Boża mi się udziela. (Dz 1569)

Przebywać u stóp Twoich, Boże utajony,
To duszy mojej rozkosz i raj,
Tu dajesz mi się poznać, Nieogarniony,
I słodko mówisz do mnie: daj mi serce, daj.
Cicha rozmowa z Tobą, sam na sam,
Jest to przeżywać niebian chwile, I mówić do Boga – dam Ci serce, Panie, dam,
A Ty wielki i nieogarniony przyjmujesz je mile.
Miłość, i słodycz to mej duszy życie,
I Twa obecność w mej duszy nieustanna,
Żyję na ziemi w ustawicznym zachwycie.
I jak Serafin powtarzam – Hosanna.
O Utajony, z ciałem, duszą i bóstwem,
Pod nikłymi postaciami Chleba,
Tyś mi życiem, z Ciebie mi tryska łask mnóstwo,
Ty mi przechodzisz rozkosze nieba.
Gdy w Komunii łączysz się ze mną, o Boże,
Wtenczas czuję swą wielkość niepojętą,
Która mi płynie z Ciebie, o Panie, wyznaję w pokorze,
I pomimo swej nędzy, przy Twojej pomocy, mogę zostać świętą. (Dz 1718)

Me serce ciągnie gdzie mój Bóg ukryty
Gdzie dzień i noc pozostaje z nami
Białą Hostią spowity,
Kieruje całym światem, obcuje z duszami.
Me serce ciągnie gdzie mój Pan się ukrywa,
Gdzie Jego miłość wyniszczona,
Lecz serce me czuje, że tu jest woda żywa
To mój Bóg żywy, choć kryje Go zasłona. (Dz 1591)

Jezu, rozkoszy mej duszy, Anielski Chlebie,
Pogrąża się cała istota moja w Tobie,
I żyję Twym Boskim życiem, jak wybrani w niebie,
A prawdziwość tego życia nie ustanie, choć spocznę w grobie.
Jezu, Ty Eucharystio, nieśmiertelny Boże,
Który ustawicznie przebywasz w mym sercu,
A gdy mam Ciebie, śmierć sama szkodzić mi nie może,
Tak mi mówi miłość, że ujrzę Ciebie w życia końcu.
Przepojona Twym Boskim życiem,
Patrzę spokojnie w niebiosa dla mnie otwarte,
A śmierć zawstydzona pójdzie zniczem,
Bo Twe Boskie życie mej duszy zawarte.
A choć z woli Twej świętej, o Panie,
Śmierć ma się dotknąć ciała mojego,
Pragnę, niech jak najspieszniej nastąpi to rozwiązanie,
Bo przez nie wstępuję do życia wiekuistego.
Jezu Eucharystio, życie mej duszy,
Tyś mnie wywyższył do sfer wiekuistych,
Przez mękę i konanie w strasznej katuszy. (Dz 1393)

Modlitwy pochodzą z Dzienniczka św. s. Faustyny

źródło: stacja7.pl

0 Komentarzy
Udostępnij
wolnosc-jest-darem

W 102 rocznicę odzyskania przez naszą Ojczyznę suwerenności, w kościele parafialnym pw. Chrystusa Króla w Głuszycy, odbyła się Msza św. koncelebrowana w intencji Ojczyzny. Eucharystię sprawowali: ks. Sławomir Augustynowicz, ks. Janusz Krzeszowiec oraz ks. Jakub Klimontowski.

Gromadzimy się przy ołtarzu Chrystusowym by z wiarą modlić się za naszą Ojczyznę. Za tych którzy piastują władzę, aby pamiętali, że jest ona służbą. Będziemy modlić się w intencji Polski, wszystkich poległych w jej obronie, dzięki którym możemy dzisiaj przeżywać piękny czas niepodległości.

– tymi słowami powitał wiernych ks. proboszcz Sławomir Augustynowicz.

Homilię wygłosił ks. Janusz Krzeszowiec, proboszcz sąsiedniej parafii pw. NMP Królowej Polski:

Utrata niepodległości była trudnym czasem próby, który przetrwaliśmy, ponieważ w sercu narodu znajdował się Bóg, wartości religijne, patriotyczne, przekazywane z pokolenia na pokolenie. Ogromną rolę w tym miał Kościół, który głosił prawdę historyczną, i ciągle budził w narodzie ducha odwagi i wiary, że kiedyś odzyskamy upragnioną wolność. Budował tę historię na tym co święte, co nienaruszalne. W centrum tej historii stał krzyż i cały czas tam jest.”

– powiedział.

Ludzie Kościoła ostrzegali przed życiem bez Pana Boga, bez wartości. I stało się. Trzeba było czekać aż 123 lata, aby odzyskać wolność. Odzyskaliśmy ją. Wielkim bohaterstwem i wiarą. Taką historię tworzyli nasi przodkowie. Wrogowie dobrze wiedzieli, że Kościół ma mądrość która płynie z Ewangelii, z prawa Bożego. I ta mądrość była dla nich zagrożeniem. Wolnością nie można się bawić, nie można jej źle używać – tak jak to teraz widzimy na maskach z błyskawicą i napisem „wybór a nie zakaz”. To żaden wybór. To zniewolenie. Nasze sumienie staje się wtedy nieczułe. Zmienia się nasze myślenie. I wtedy stajemy się prawdziwie niewolnikami. Ludźmi, którymi można obracać jak pacynką w teatrze dla dzieci, na różne strony. Człowiek traci wtedy zdolność krytycznego osądu rzeczywistości[…]Ku wolności wyswobodził nas Chrystus.

-kontynuował kapłan.

Kościół ma prawo o tym mówić! Jan Paweł II prosił, abyśmy daru wolnej Polski nie roztrwonili. Naród który nie zna własnej historii jest narodem bez tożsamości. Trzeba tę historię znać. Trzeba ją szanować i mieć w życiu zasady. Trzeba iść pod prąd. Buduje się tylko na tym co prawdziwe, co przemodlone. Nie ma innego wyboru. Taka jest rola Kościoła, nauczycieli.

Modlitwę wiernych odczytała przedstawicielka Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, Emilia Madej.

We Mszy św. uczestniczyli przedstawiciele głuszyckich władz samorządowych na czele z Burmistrzem Głuszycy panem Romanem Głodem.

Na zakończenie uroczystości, ks. Sławomir Augustynowicz odczytał Akt Dziękczynienia Polski w Święto Niepodległości 11 listopada.

0 Komentarzy
Udostępnij
gluszyca-pod-bialo-czerwona

INFORMACJA DLA SPÓŹNIALSKICH!

To ostatnia szansa aby oddać głos na flagę biało czerwoną w naszej Gminie w ramach projektu „Pod biało-czerwoną”. Głosy poparcia dla inicjatywy zakupu masztu i umieszczenia na nim flagi, która będzie dumnie eksponowana w centralnym miejscu Gminy, mogą oddawać jej mieszkańcy.

„Pod biało-czerwoną” to projekt, który ma zjednoczyć nasz kraj i jego mieszkańców. Nie tylko uhonoruje Poległych za wolność i niepodległość naszej Ojczyzny, ale także zachęci do patriotycznych postaw i dumy z bycia Polakami. 

Celem projektu jest także godne upamiętnienie zwycięstwa wojsk Rzeczypospolitej nad armią bolszewicką w Bitwie Warszawskiej 1920 roku. Umieszczenie flagi na maszcie w wyjątkowym miejscu to dowód na to jak ważne są symbole narodowe w życiu Polaków. Te, za które życie w walce o wolność Ojczyzny poświęcali nasi przodkowie. 

Ta patriotyczna inicjatywa, realizowana jest pod honorowym patronatem Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego.

Serdecznie zachęcamy i prosimy o zaangażowanie się w projekt poprzez oddanie głosu na naszą Gminę na stronie:  https://bialoczerwona.www.gov.pl/

Głosy poparcia można oddawać do dnia 11 listopada 2020 r., do godz. 23:59

Niech w gminie Głuszyca powstanie maszt, który będzie oznaką naszego przywiązania do Polski!

źródło: gov.pl

0 Komentarzy
Udostępnij
KSM

Nawiedzenie cmentarza

nawiedzenie-cmentarza

W piątek 6 listopada młodzi z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży udali się na cmentarz parafialny przy kościele Narodzenia NMP w Grzmiącej aby zapalić znicz i pomodlić się przy grobie śp. ks. prałata Józefa Molendy. Wędrówka była okazją do refleksji i wspomnień o śp. ks. prałacie.

Ks. Józef Molenda przez lata posługi zdobywał zaufanie swych parafian i nigdy ich nie zawiódł. W ważnych sprawach potrafił być wielkim dyplomatą, umiejętnie godząc zwaśnione strony. W bezpośrednich relacjach z prostotą mówił, co myśli o danej osobie. Wrażliwy na ludzką krzywdę, a szczególnie na ubóstwo dzieci i młodzieży. Był organizatorem różnych form pomocy charytatywnej. Organizował wakacyjne wyjazdy dla dzieci i młodzieży, inicjował działania kulturalne i społeczne. Pozostawił po sobie wiele dzieł społecznych oraz wyremontowane obiekty sakralne. W trudnych czasach komunizmu zbudował dom parafialny oraz punkt katechetyczny, a na przełomie wieków Kaplicę pw. Św. Józefa.

Ponad pół wieku temu na obrazku prymicyjnym napisał „Oto idę, Boże, pełnić Twoją wolę”. Zmarł w niedzielę 18 stycznia 2015 r., podczas której we wszystkich kościołach przed Ewangelią wybrzmiały słowa psalmu „Przychodzę, Boże, pełnić Twoją wolę”. To taki mały znak, który daje nadzieję dobrze przeżytego kapłaństwa.

0 Komentarzy
Udostępnij
Aktualności

PATRON DNIA

patron-dnia

8 listopad – Święta Elżbieta od Trójcy Przenajświętszej, dziewica

W wieku zaledwie siedmiu lat, po spowiedzi i przyjęciu Komunii świętej, postanowiła pracować nad sobą i opanować swój trudny charakter, wcześniej była nieznośną, rozkapryszoną dziewczynką, wybuchającą niepohamowana złością. O dniu, w którym przyjęła Pana do siebie, napisała w swoim Dzienniczku: „Moja dusza stała się mieszkaniem Boga, Pan posiadł me serce. O, święty, piękny dniu, kiedy Jezus wszedł do mnie i w głębi duszy pozwolił mi usłyszeć swój Głos…”.

Elżbieta urodziła się 18 lipca 1880 roku we Francji, we wsi Avor niedaleko Bourges. Wcześnie została osierocona przez ojca. W wieku czternastu lat złożyła prywatnie ślub czystości i postanowiła wstąpić do Karmelu w Dijon. Była bardzo uzdolniona muzycznie, świetnie grała na fortepianie. W 1893 roku zdobyła nawet pierwsze miejsce na ogólnonarodowym konkursie pianistycznym organizowanym we Francji. Otwierała się przed nią kariera artystyczna. I choć zapraszano ją wtedy na salony, uczestniczyła w wielu balach – dodać trzeba, że była bardzo piękna – to przecież jej serce czuwało przy jedynym Umiłowanym, przy Jezusie niosącym krzyż. Tylko Jego pragnęła pocieszać i Jego naśladować w uniżeniu i pokorze. Chociaż nie była jeszcze w upragnionym miejscu, w Karmelu, to w sercu swoim doświadczała Bożej Obecności.

Gdy miała osiemnaście lat, o swoim zamiarze wstąpienia do zakonu powiedziała mamie, która jednak była temu przeciwna i ograniczyła jej częste wizyty w kościele i w klasztorze karmelitanek. Widząc jednak stałość córki, wyraziła zgodę na jej decyzję wstąpienia do Karmelu dopiero wtedy, gdy Elżbieta miała 21 lat. Na pytanie przełożonej, jaki jest jej ideał świętości, Elżbieta bez wahania odpowiedziała: „Żyć miłością”. A niewyczerpanym źródłem tej miłości była Trójca Święta, którą pragnęła uwielbiać.

W czasie nowicjatu doświadczała ciemnych nocy, gnębił ją niepokój i duchowa udręka. Wydawało się jej, że nie wytrwa w powołaniu. Jednocześnie z wielką wiarą i ufnością pisała do swojej cioci: „Znalazłam moje Niebo na ziemi w mojej drogiej samotności w Karmelu, gdzie jestem sama z Bogiem samym. Wszystko robię z Nim, wszystko więc czynię z Bożą radością. Czy zamiatam, czy pracuję, czy się modlę, wszystko jest dobre i radosne, bo wszędzie widzę mego Mistrza!”. W 1903 roku złożyła śluby zakonne. I znowu, mimo zamętu i duchowej pustyni, wyznała: „Oczekując na Oblubieńca, pojęłam, że moje Niebo rozpoczęło się na ziemi, Niebo w wierze, w cierpieniu i całopaleniu dla tego, którego kocham”. W swojej duszy doświadczała miłości Ojca, pokoju Syna i radości w Duchu Świętym. Czytając pierwszy rozdział listu św. Pawła do Efezjan, odkryła, że Bóg stworzył nas do uwielbienia Swej chwały. W modlitwie do Trójcy Świętej napisała: „Uspokój moją duszę, uczyń z niej Twoje Niebo, Twoja umiłowaną siedzibę i miejsce odpoczynku”.

Bóg przyjął jej całopalna ofiarę. Wkrótce ciężko zachorowała na chorobę Addisona. Bardzo wtedy cierpiała. Jej ostatnie słowa, wypowiedziane przed śmiercią w dniu 8 listopada 1906 roku, brzmiały: „Idę do Światła, do Miłości, do Życia”.

Źródło: deon.pl

zdj – karmel.pl

0 Komentarzy
Udostępnij
ewangelia-na-dzis-chcesz-byc-madry-komentarz

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus opowiedział swoim uczniom tę przypowieść:

«Podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w swoich naczyniach. Gdy się pan młody opóźniał, senność ogarnęła wszystkie i posnęły.

Lecz o północy rozległo się wołanie: „Oto pan młody idzie, wyjdźcie mu na spotkanie!” Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe lampy. A nierozsądne rzekły do roztropnych: „Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną”. Odpowiedziały roztropne: „Mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie”.

Gdy one szły kupić, nadszedł pan młody. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną, i drzwi zamknięto. Nadchodzą w końcu i pozostałe panny, prosząc: „Panie, panie, otwórz nam!” Lecz on odpowiedział: „Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was”.

Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny». (Mt 25,1-13)

 

Chcesz być mądry? 

Dzisiejsze Słowo głosi pochwałę prawdziwej Mądrości.  Pismo Święte nas też poucza, że droga do zdobycia mądrości prowadzi przez jej umiłowanie i przez jej szukanie.

Czy pragniesz i szukasz mądrości?

A może złudnie sądzisz, że pozjadałeś już wszystkie rozumy?

Czesław Miłosz w swojej książce: „Zniewolony umysł”, pisał „Taki, co mówi, że ma 100 procent racji, to paskudny gwałtownik, straszny rabuśnik, największy łajdak.”

Namnożyło się dzisiaj dużo pseudo autorytetów, którzy z niezachwianym przekonaniem i samozachwytem głoszą swoje niepodważalne prawdy.

Dobrze zrobimy, gdy będziemy ostrożni w wydawaniu ocen i sądów.

Dobrze zrobimy, gdy trzymać się będziemy myśli, że poznawanie prawdy jest długim procesem. Dochodzimy do niej i na każdym etapie możemy śmiało powiedzieć, że nie znamy jej do końca. To nas znakomicie otwierać będzie na dalsze poznawanie prawdy.

Dobrze zrobimy, gdy omijać będziemy ludzi, którzy mają gotowe diagnozy i proste recepty na wszystko. W większości będzie to nic nie warte pustosłowie i teorie, z których nic nie wynika. To nie ma wartości.

Pożądajmy mądrości i szukajmy jej. W Piśmie Świętym Mądrość to Bóg. Trzeba Ją szukać, zdobywać, ale gdy tak się stanie da nam szczęście. 

ks. Jakub

0 Komentarzy
Udostępnij
nabozenstwo-pierwszych-sobot-miesiaca

1. Wielka obietnica Niepokalanego Serca Mary
Siedem lat po zakończeniu fatimskich objawień Matka Boża zezwoliła siostrze Łucji na ujawnienie treści drugiej tajemnicy fatimskiej. Jej przedmiotem było nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi.
10 grudnia 1925r. objawiła się siostrze Łucji Maryja z Dzieciątkiem i pokazała jej cierniami otoczone serce.

2. Dlaczego ma to być „pięć sobót” wynagradzających, a nie dziewięć lub siedem na cześć Matki Bożej Bolesnej?
W nocy z 29 na 30 maja 1930 roku S. Łucja otrzymała następującą odpowiedź: „Córko, motyw jest prosty: Jest pięć rodzajów obelg i bluźnierstw wypowiadanych przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi.
Pierwsze: Bluźnierstwa przeciw Niepokalanemu Poczęciu.
Drugie: Przeciwko Jej Dziewictwu.
Trzecie: Przeciwko Bożemu Macierzyństwu, kiedy jednocześnie uznaje się Ją wyłącznie jako Matkę człowieka.
Czwarte: Bluźnierstwa tych, którzy starają się otwarcie zaszczepić w sercach dzieci obojętność, wzgardę, a nawet nienawiść do tej Niepokalanej Matki.
Piąte: Bluźnierstwa tych, którzy urągają Jej bezpośrednio w Jej świętych wizerunkach.

3. Warunki nabożeństwa pierwszych sobót – co jest wymagane, aby uczynić zadość temu nabożeństwu?
Warunek I – Spowiedź w pierwszą sobotę miesiąca lub wcześniej
Spowiedź można odbyć na przykład w ramach pierwszego piątku miesiąca lub wcześniej, pamiętając jednak o intencji wynagradzającej Niepokalanemu Sercu Maryi.
Warunek II – Komunia św. w pierwszą sobotę miesiąca; po przyjęciu Komunii św. należy wzbudzić intencję wynagradzającą.
Warunek III – Różaniec wynagradzający w pierwszą sobotę miesiąca; odmawiamy jedną z czterech części.
Warunek IV – Medytacja nad tajemnicami różańcowymi; piętnaście minut rozmyślania nad dowolną, jedną lub kilkoma tajemnicami różańcowymi.

4. A jeśli ktoś nie może spełnić warunków w sobotę, czy może wypełnić je w niedzielę?
Siostra Łucja odpowiada: „Tak samo zostanie przyjęte praktykowanie tego nabożeństwa w niedzielę następującą po sobocie, jeśli moi kapłani ze słusznej przyczyny zezwolą na to duszom”.

5. Korzyści: jakie łaski zostały obiecane tym, którzy choć raz je odprawią?
„Duszom, które w ten sposób starają się mi wynagradzać – mówi Matka Najświętsza – obiecuję towarzyszyć w godzinie śmierci z wszystkimi łaskami potrzebnymi do zbawienia”.

6. Intencja wynagradzająca.
Jak ważna jest intencja zadośćuczynienia, przypomina sam Jezus, który mówił Siostrze Łucji, że wartość nabożeństwa uzależniona jest od tego, czy ludzie „mają zamiar zadośćuczynić Niepokalanemu Sercu Maryi”. Dlatego Siostra Łucja rozpoczyna swe zapiski uwagą: „Nie zapomnieć o intencji wynagradzania, która jest bardzo ważnym elementem pierwszych sobót”.

7. Jeśli kochasz Maryję – podejmij Krucjatę Jednej Intencji!
Do dziś nie ma powszechnej odpowiedzi na wezwanie Maryi dotyczące wynagrodzenia w pierwsze soboty miesiąca. Zatem to już najwyższy czas, by połączyć siły i wspólnie odpowiedzieć czynem na apel Maryi oraz budzić serca naszych bliźnich do takiej postawy.
W duchu miłości do Matki i ze świadomością, iż jako Polacy poświęciliśmy się Niepokalanemu Sercu Maryi, Sekretariat Fatimski zaprasza wszystkich do włączenia się do modlitewnego szturmu: Krucjaty Jednej Intencji.
Bracie i Siostro, pragnąc włączyć się w to duchowe dzieło, uczyń w dowolnym czasie i miejscu jakiekolwiek dobro i złącz je z następującą intencją: „By Maryja była bardziej znana i miłowana; by Jej Wezwanie z Fatimy poznał i wypełnił świat”.
Złącz z tą intencją dowolną, co do formy i czasu: modlitwę, pokutę, post, umartwienie, dzieła miłosierdzia czy też w ofiarę z tego, co niesie codzienność.
Pamiętaj! Jeśli wymodlimy tę łaskę dla siebie i innych, wówczas Polska wypełni swoje ślubowania, zmienimy bieg dziejów, uratujemy całe narody od zagłady, dusze przed piekłem, a świat od wojen. Przyczynimy się do nadejścia triumfu Niepokalanego Serca Maryi!

„Nie zapomnieć o intencji wynagradzającej” – przypomina s. Łucja

źródło: pierwszesoboty.pl, niedoskonala-ja.pl

0 Komentarzy
Udostępnij
1272829303175