W środę 19 marca br. obchodziliśmy Uroczystość św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny. To patronalne święto naszej kaplicy, znajdującej się w południowej części naszej parafii, na osiedlu przy ul. Łukasiewicza.
Podczas Mszy św. odpustowej, sprawowanej przez ks. Proboszcza Sławomira Augustynowicza, Miłosiernemu Bogu polecaliśmy duszę śp. ks. Prałata Józefa Molendy z racji przypadających imienin. Warto przypomnieć, że ks. Prałat był budowniczymtej kaplicy, która została poświęcona przez Księdza Biskupa Stefana Regmunta w 2002 r.
Święty Józef jest poza Najświętszą Marią Panną świętym najwięcej czczonym; był mężem Najświętszej Dziewicy i opiekunem Jezusa; w tych obu tytułach mieści się cała jego godność. Świętego Józefa często obierano sobie za patrona. Jest patronem rzemieślników, w szczególności cieślów, umierających, rodziny chrześcijańskiej i wreszcie całego Kościoła. Dzieci czczą go jako opiekuna Boskiego Dzieciątka, jest wzorem młodzieży dla swej czystości i dziewictwa, przykładem małżonków dla swego świętego związku z Marią. Jako patrona sierot przedstawia się św. Józefa z Dzieciątkiem Jezus na ręku, w otoczeniu małych dzieci, które z ufnością w niego się wpatrują. Oznakami św. Józefa na obrazach kościelnych są kwitnąca laska, lilia i palma. Kwitnąca laska przypomina legendę, że, podobnie jak kiedyś Aaron, św. Józef został wybrany na oblubieńca Najświętszej Marii Panny przez cudowne zakwitnięcie suchego prętu. Lilia jest symbolem dziewictwa i oznacza także łaskę i chwałę; przepiękne godło św. Józefa na znak jego niewinności, czystości serca, łaski i chwały, którą otrzymał od Boga dla swej wierności. Na starych obrazach stoi św. Józef obok drzewa palmowego. Jest to prawdopodobnie aluzja do słów psalmu 91: „Sprawiedliwy jak palma się rozkrzewi”.
Jako patrona dobrej śmierci malowali św. Józefa mistrzowie pędzla wieku XVI i XVII w kościołach i klasztorach karmelitów i augustianów. Malarze przedstawiają śmierć świętego w ten sposób, że przy łożu stoi Pan Jezus i błogosławi mu, a Najświętsza Panna modli się ze złożonymi rękoma; niekiedy w jego ostatniej chwili są przy nim św. Poprzednik Pański (św. Jan Chrzciciel) i św. Jan ewangelista.